niedziela, 16 lutego 2014

Na cóż Im potrzebna miłość moja?

O duszo moja, rozważaj tę wielką rozkosz miłości, jaką ma Ojciec, poznając Syna swego, i Syn, Ojca swego, i zapał święty, z jakim Duch Święty z Ojcem i z Synem się jednoczy! Żadna z trzech Osób nie może się odłączyć od tej miłości i od tego poznania, bo wszystkie trzy jedną są istnością. Przedwiecznie te trzy Boskie Osoby wzajemnie siebie poznają, wzajemnie siebie miłują, wzajemną i wspólną cieszą się rozkoszą. Na cóż im potrzebna miłość moja? Na co jej żądasz ode mnie, Boże mój? Co na niej zyskasz? Bądź błogosławiony, Boże mój, na wieki! Niechaj wszystko stworzenie chwali Ciebie, Panie, bez końca, jak Ty jesteś bez końca! 
(Św. Teresa od Jezusa, Wołanie duszy do Boga 7,2)

Teresa, rozważając prawdę o Trójcy Świętej, stwierdzi, że Bóg żąda od niej miłości. Czyli tego, by ona Go kochała. Bóg jest doskonały i nawet, gdyby Go ludzie nie kochali, On dalej byłby samą doskonałością. To dlaczego Teresa uważa, że Bóg żąda od niej miłości? Ponieważ dopiero w jej świetle uczymy się poznawać Boga, siebie samego i innych ludzi. Ten, kto pragnie kochać Boga, pomalutku, a może nawet przez całe życie, doświadcza tego, że Bóg wyrzeźbia w nim to, co jest napisane w hymnie o miłości: miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, miłość nie zazdrości....

Sabinka, 26 lat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz