piątek, 7 lutego 2014

Ty znowu rękę podajesz (2)

Z początkiem bieżącego roku, podobnie jak niegdyś św. Teresa i zapewne niejednokrotnie każdy z nas, poznałam własną naturalną niemoc w konfrontacji z grzechem. Wcześniej przytoczone przeze mnie słowa komentarza o. Józefa Kucharczyka OCD  dotyczą tego, czego w istocie sama doświadczam i dlatego też teksty Teresy z działu „Miłosierdzie odnawia przyjaźń” od tego czasu szczególnie do mnie przemawiają. Po kilkunastu dniach, jeśli zapoznaliście się z powyższym tekstem „Ty znowu rękę podajesz”, być może macie podobne refleksje jak ja, a mianowicie - jak niezwykłe jest to, że kiedy tylko decydujemy się odnawiać z Nim przyjaźń, Bóg okazuje nam swoje nieskończone miłosierdzie i w sakramencie pokuty i pojednania wyzwala nas z grzechu! Czasem brak nam siły woli w walce z pokusą i tylko dzięki temu, że mamy świadomość Jego dobroci, jesteśmy w stanie poznać konieczność podporządkowania się Mu. Myślę, że w każdym momencie naszej niemocy najlepszym co możemy zrobić, to właśnie pomyśleć o miłości Boga do człowieka aż po krzyż. Gdy atakuje nas pokusa o następującej treści: „skoro zgrzeszyła(e)m w określony sposób, to nie ma znaczenia ile razy to zrobię, bo i tak będę się z tego spowiadać”… Wówczas powinniśmy powiedzieć sobie: Nie! Każdy moment, kiedy wybieramy Jego wolę, a nie swoją, ma znaczenie! Jeśli przypomnimy sobie Jego ojcowską miłość, On pomaga opamiętać się, a my, słabi ze skruszonym sercem, znowu pragniemy chwycić Go za rękę

Agnieszka, 26 lat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz