niedziela, 15 listopada 2015

Wytrwałość

Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym” [Jk 1,4].

W życiu każdego świętego oraz każdego chrześcijanina prowadzącego autentyczne życie duchowe, wytrwałość to jedna z najważniejszych cnót. Nie jest inaczej u św. Teresy do Jezusa. Czytając o jej zmaganiach i licznych trudnościach, które pokonywała na drodze życia duchowego możemy stwierdzić, że wytrwałości jej nie brakowało.  Wytrwałość jest darem Ducha Świętego (dar męstwa). Powinniśmy więc usilnie dążyć do jego posiadania i oczywiście prosić o ten dar Boga. Gdy bowiem przychodzą trudności, oschłość na modlitwie lub gdy po prostu nam się nie chce – pomimo tego powinniśmy ciągle iść naprzód w życiu modlitwy. Tylko dzięki cierpliwej i wytrwałej modlitwie możemy wzrastać w miłości mimo różnorakich przeszkód. Należy więc wytrwać w mocnym postanowieniu – zarówno w czasie dla nas korzystnym jak i w trudnym. Potrzeba tu wciąż na nowo podejmować swoją decyzję podążania za Chrystusem, który naucza nas: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!” [Łk 9,23].

W Twierdzy wewnętrznej Teresa zwraca uwagę na wytrwałość szczególnie w drugich mieszkaniach, pisze: „Przeto i wy, siostry, nie ważcie sobie lekko tej pierwszej łaski ani się zbytnio nie smućcie, jeślibyście nie mogły zaraz odpowiedzieć wezwaniu Pańskiemu. Bóg jest cierpliwy, umie czekać długie dni, owszem i lata całe, zwłaszcza gdy widzi wytrwałość i dobre pragnienia. Wytrwałości tu przede wszystkim potrzeba, z nią niezawodnie odniesiemy korzyść.” [T II 1,3]. Wynika to z toczącej się wtedy w nas walki duchowej, by pójść za Bożym wezwaniem. Potrzebujemy tu sporej wytrwałości, gdyż nieprzyjaciel naszej duszy „rzeczy tego świata i uciechy jego, tak powabnie jej przedstawia, jakby wiecznie trwać miały” [T II 1,3]. Jednocześnie Teresa podpowiada jak powinniśmy się zachować: „Niech się okaże jako żołnierz waleczny (...). Niech się przygotuje na to, że idzie stawić czoło wszystkiemu wojsku diabelskiemu i że do tej walki nie ma dzielniejszego oręża nad krzyż.” [T II 1,6]

Z kolei w Drodze Doskonałości Teresa daje nam następujące wskazania pomocne w drodze do celu, którym jest Bóg: „Wracając tedy do tych, którzy pragną pić z tej wody żywej i iść drogą do niej wiodącą, aż dojdą do samego źródła, nasuwa się pytanie: od czego oni mają zacząć? Sądzę, że wszystko na tym polega, by przystąpili do rzeczy z niezachwianym postanowieniem, iż nie spoczną, póki nie staną u celu. Niech przyjdzie co chce, niech boli jak chce, niech szemrze kto chce, niech własna nieudolność stęka i mówi: nie dojdziesz, umrzesz w drodze, nie wytrzymasz tego wszystkiego, niech i cały świat się zwali z groźbami.”  [D 21,2]

Powyżej zacytowane fragmenty dzieł św. Teresy od Jezusa również i do mnie szczególnie przemawiają. Wskazują mi one bym nieustannie szedł naprzód, nie zważając na trud podążania tą drogą, przeciwności jak i słabość ludzkiej natury. Mówią mi, że to dzięki wytrwałości osiągam postęp w życiu duchowym. Wytrwała modlitwa uzdalnia mnie do budowania relacji miłości z Bogiem oraz do miłowania moich bliźnich. To wytrwałość pomaga mi wspinać się – za łaską Bożą – na szczyt góry Karmel i kroczyć śladami rodziców naszego zakonu. Wytrwałość pomaga mi pokonywać pojawiające się trudności w życiu wewnętrznym jak również i te z życia codziennego.

Na tym świecie każdy z nas żyje z pragnieniem. Nasza wytrwałość powinna więc również  wypływać z pragnienia – głębokiego wewnętrznego pragnienia miłości. Dopóki będziemy mieć jego świadomość – nie zabraknie nam wytrwałości – gdyż zawsze będzie w nas pozostawał pewien niedosyt i chęć podążania w głąb tajemnicy Boga. Przy braku wytrwałości nie jesteśmy w stanie osiągnąć czegokolwiek co wymaga wysiłku. Do osiągnięcia sukcesu w jakiejś dziedzinie np. nauki, sportu potrzebny jest wysiłek – a co za tym idzie – wytrwałość. Nie jest inaczej w życiu duchowym. Wzrastanie duchowe to ciężka praca, która tak samo wymaga zaangażowania i wytrwałego dążenia do celu – którym w tym przypadku jest sam Bóg. Prawdziwe i głębokie szczęście wymaga wysiłku – sporego wkładu z naszej strony. Za wszelki pokonany trud Bóg odpłaca nam udziałem w Jego wiecznej chwale. Zatem nie marnujmy danego nam przez Boga czasu, lecz niech każda chwila przybliża nas do posiadania Królestwa Niebieskiego – już tu na ziemi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz