Dzisiejszy fragment to Ewangelia
o przyjaźni, która daje życie. Łazarz zostaje wezwany do życia potężnym, boskim rozkazem przyjaciela: "Łazarzu wyjdź na zewnątrz!".
Gdy poznałem Teresę od Jezusa, dałem się wciągnąć w pewną grę. Odkryłem własny sposób modlitwy. Pośród rozproszeń doświadczam, że modlitwa wewnętrzna to najlepszy komentarz do codzienności życia. Dopiero tam zaczynam rozumieć własną historię. Tam jest życie, które ratuje mnie od powierzchowności.
I choć często moja modlitwa jest nieidealna (ślizgam się po powierzchni i gmatwam pośród szczegółów), to jednak każde szukanie Boga kształtuje mnie od wewnątrz.
Paweł Porwit OCD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz