sobota, 24 maja 2014

Święty nie świeci - Magda i św. Teresa od Jezusa


Czy myśląc o świętych, nie staje nam czasem przed oczami obraz istoty o łagodnych rysach twarzy, z pobożnie złożonymi rękami, której obce są uczucia złości, zazdrości czy pychy? Czy aby to nie my sami chcemy ich tak postrzegać? Dzięki temu automatycznie przychodzą nam przecież na myśl usprawiedliwienia naszego lenistwa, gniewu, chciwości… Wystarczy tylko, gdy dopowiemy sobie „Co innego gdybym był święty, ale ja, normalny człowiek, przecież nie dam rady nic z tym zrobić?!”. 

Święta Teresa od Jezusa podkreśla, że "źródło […] i Słońce jaśniejące, obecne zawsze pośrodku duszy, chociażby grzechem śmiertelnym zmazanej, nigdy nie traci swojej Boskiej jasności i żadna złość grzechu nie zdoła zaćmić jej piękności. (TW I,2,3)" Nie ma więc w nas takiej wady, ani tak ogromnego grzechu, który sprawiłby, że nasza dusza straciłaby piękno w oczach Boga i Jego kochającą uwagę. Jemu zawsze zależy na tym, byśmy przez pracę nad sobą, sakramenty, modlitwę pokonywali nasze grzechy i wady, nawet gdy my sami ociągamy się w ich porzucaniu. Każdy, absolutnie każdy święty był zwyczajnym człowiekiem- studentką, dzieckiem, żoną, zakonnikiem, czy nauczycielem. Ale też każdy z nich nie bał się zaufać Temu, Który uwierzył w piękno ich duszy bardziej, niż oni w samych siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz