Wybrałam sobie za orędownika i
patrona chwalebnego świętego Józefa, któremu się polecałam. Kto nie znalazł
jeszcze mistrza, który by go nauczył modlitwy wewnętrznej, niech sobie tego
chwalebnego Świętego weźmie za mistrza i przewodnika, a pod wodzą jego nie
zbłądzi.
św. Teresa od Jezusa
Wiesz tato, kiedy dorosnę, chcę być
taki jak Ty! – Słowa, które
każdy ojciec chciałby w swoim życiu choć raz usłyszeć, a każdy syn choć raz
wypowiedzieć…
Wychowywałem się bez
ojca. Ciężko jest zrozumieć małemu chłopcu a chyba szczególnie dorastającemu
młodzieńcowi dlaczego nie ma przy nim kogoś, kogo obecność dla innych jest
całkiem oczywista. Kiedy podrosłem,
wyszedłem na świat i rozejrzałem się szerzej spostrzegłem, że istnieje ktoś
taki jak ojciec, że jego brak nie jest normą.
Przyszedł czas, kiedy zadawałem
sobie dość mocno pytanie dlaczego? Czasami bardzo
zazdrościłem Panu Jezusowi tego, że On miał aż dwóch ojców… i to jakich! Potrzeba było, abym
przeżył mój brak bardzo mocno. Potrzeba było abym zawył z bólu nad wszystkim,
co mnie ominęło, nad tym, że nigdy nie dane mi było móc wypowiedzieć tych
słów…
I wtedy znalazłem swojego
Świętego Józefa, Jezus posłał go do mnie, bym mógł doświadczyć tego, co istotne
w ojcostwie, bym nauczył się Boga Ojca
patrząc na Jego wierny ludzki obraz.
Kiedy dorosnę, chciałbym być taki jak Ty, Tato Józefie!
Seweryn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz