środa, 6 maja 2015

Małe nic



W niebie najpiękniejsze drzewa to te, które najwięcej zgrzeszyły, ale posłużyły się swoją nędzą jak gnojem, którym okłada się pień.

Bł. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego


Błogosławiona a już wkrótce święta (17 maja) Maria od Jezusa Ukrzyżowanego nazywała siebie „małym nic”. Miała świadomość swojej nicości jako stworzenia i wielkości Boga Stwórcy. Jednocześnie wdziała wszechmoc i miłosierdzie Boże w jej życiu i wierzyła, że nawet największy grzesznik za sprawą łaski może stać się świętym.
 
Przypomina mi to historie mojego znajomego, którego znałem od dziecka. Rodzice jego poczęli go w grzechu, a potem nie troszczyli się o niego wcale dalej brnąc w grzech.  Potem dorastał i wkrótce sam popadł w grzechy, które go niszczyły, w destrukcyjne nałogi, którymi zadawał swojej duszy i psychice głębokie śmiertelne rany. Czuł się źle, coraz gorzej lecz długo nie wiedział dlaczego. Przyszedł czas, że oprzytomniał na tyle, by dostrzec cały ogrom nieszczęścia, które sam sobie sprawił i które zgotowali mu inni. Przeraziło go to. Pojawiło się w nim bolesne pytanie: DLACZEGO!?


Dziś mój znajomy nie jest już dzieckiem, lecz dorosłym mężczyzną. Znalazł odpowiedź, która wszystko mu wyjaśniła. Odnalazł Boga, który go odkupił, który pokazał mu jak jego nędzę może On zamienić na większe dobro, jak jego rany mogą stać się chwalebnymi. Bóg, którego spotkał nie patrzył na jego grzech, ani na grzechy jego rodziców, ale na dzieło, które zamierzał w nim dokonać.  Poczuł on na sobie ten pełen miłosierdzia wzrok Ojca, który wszystko uzdrawia i rozradował się nim. Wierzę, tak jak bł. Maria, że ma on szansę zostać „pięknym drzewem” - świętym. Myślę, że każdy z nas ma taką szansę, niezależnie od przeszłości, jeśli tylko swoją teraźniejszość i przyszłość zawierzy całkowicie Bogu…


Seweryn


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz