Wszystko mija! Kimże
jesteśmy? Nicością i prochem, a Bóg godzien miłości nie
jest kochany!
Bł. Maria od Jezusa
Ukrzyżowanego
Umierając na krzyżu, Pan Jezus daje mi kolejne lekcje. Lekcję wiary, lekcję miłości, lekcję wybaczenia. Miłość płynąca z krzyża powinna do mnie przemówić bardzo mocno. Bóg – Człowiek, Pan i Władca, wszechmocny, Ten, któremu posłuszne są wichry, ma moc, aby zniszczyć swoich prześladowców. Ma moc, aby choćby maleńkim cudem na zawsze zamknąć usta tym, którzy Mu złorzeczyli, aby nie mogli poruszyć rękami ci, którzy Go przybijali do krzyża, aby oślepli Ci, którzy napawali się widokiem Jego cierpienia. On jednak patrzy na nich z miłością.
Panie Jezu, jestem obok Ciebie,
stoję za Twoją Matką. I choć smutek jak miecz przenika moje serce, patrząc w
Twoje, pełne miłości oczy, nabieram nadziei. Patrząc na Matkę, która traci
Syna, zaczynam widzieć więcej niż tylko doczesne troski, widzę jakim jestem prochem i nicością. Proszę Cię o to, abym tak jak
Twoja Matka, trwał przy Tobie zawsze. Panie Jezu, pomóż mi wybaczać. Pomóż mi
patrzeć na moich braci, tych, których Ty sam mnie dałeś, oczami Twojej miłości.
Twoimi oczami, które wybaczają każdemu skruszonemu grzesznikowi.
Wierzę, że Ty jesteś Synem
Bożym, moim Zbawicielem, który przez Swoją mękę i śmierć wybawia mnie od
śmierci wiecznej. Wierzę, że wciąż się o mnie troszczysz, że chcesz być obecny
ze mną w każdym dniu mojego życia, żeby obdarzać mnie swoją miłością. Wierzę,
że moją drogą do Ciebie jest Kapłaństwo. Idę nią więc na spotkanie z Tobą. I
wierzę, że w ostatnim dniu mojej drogi usłyszę od Ciebie słowa: „Dziś ze Mną
będziesz w raju”.
Dziękuję za to powołanie i proszę Cię, Jezu, obdarz mnie Twoją miłością,
żebym mógł Ciebie kochać jak Ty mnie, nie
zapomnij o mnie kiedy umrę i dopuść mnie
do Twego Królestwa.
Witalij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz