środa, 22 kwietnia 2015

Miłosny wymiar modlitwy



Cała ta sprawa nie polega na tym, aby wiele myśleć, ale wielce miłować
 
Teresa od Jezusa


Wiosna. Czas zakochanych, wychodzących zewsząd na ulice. Przechodząc o tej porze roku przez park, często można dostrzec ożywione rozmowy, czułe gesty, nieśmiałe spojrzenia, a nade wszystko radość dwojga ludzi z przebywania ze sobą. Jak się jednak mają wiosenne spotkania do duchowości karmelitańskiej?


Miłość wymaga obecności. Święta Teresa zdaje sobie z tego sprawę i zauważa, że nawet najwznioślejsze myśli czy słowa o Ukochanym, nie zastąpią chwil z Nim spędzonych. Święta dochodzi do wniosku, że najważniejszą cechą modlitwy, jest po prostu trwanie przy Bogu. Można powiedzieć, że odkryła w swoim życiu „miłosny” wymiar modlitwy. Widać, że nie tyle obchodzą ją sposoby i techniki modlenia się, co właśnie radość z nieustannego przebywania przy Ukochanej Osobie. Radość Spotkania.

Taka modlitwa, nie wymaga wtedy wielu słów, czy specjalnych gestów, lecz milczenia, słuchania, otwarcia się na kochanie i bycie kochanym. Jest ona prosta w formie i uboga w środkach, przez co dostępna dla każdego. Szukając postępu na drodze modlitwy, „technik i sposobów”, często męczymy się, gubiąc cel i istotę naszych starań. A przecież celem i istotą jest Spotkanie z Tym, Który pragnie jedynie, aby przy Nim trwać.


Magda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz