„I tak ponownie przestrzegam co do tego – i chociaż powtarzam to wiele
razy, nic nie szkodzi – gdyż jest to bardzo ważne, aby nikt nie zadręczał się
ani nie zamartwiał oschłościami ani niepokojami i rozproszeniami w myślach”.
św. Teresa od Jezusa
św. Teresa od Jezusa
Powyższy cytat kieruje uwagę na źródło niepokoju w sercu modlącego się
człowieka, który w obecnym stanie duszy nie dostrzega podpory pokoju,
zadowolenia i radości, a widzi niemoc i bezradność wobec dekoncentracji. To
położenie jest konsekwencją mniemania, że nie osiągnęło się i nie jest się w
stanie dotrzeć do upragnionego celu, w tym przypadku - do Boga. A więc także
dla osób niewierzących, czy też mało wierzących, korzeniem niepokoju jest
niemożność kroczenia ku wyznaczonym potrzebom nawet jeśli są to jedynie potrzeby
doczesne, gdyż doświadczenie życia pokazuje, że nikt nie może sobie
podporządkować rzeczywistości. I na tym polega nieszczęście, dramat osób
niepoddających swego umysłu Panu Bogu. Św. Teresa od Jezusa przedstawia
lekarstwo...
Pokora. Prawdziwe spojrzenie. Szczere
zawierzenie. Może się wydawać, że jeśli nie potrafimy zdobyć jakiejś rzeczy
przyziemnej, to także nie poznamy transcendentnego Boga. Ale On w swojej
dobroci sam przychodzi do człowieka oferując więcej, niż może zaoferować świat.
Nasz Pan nie uwarunkował swej miłości, ani samej swojej Obecności od naszych
uczuć i dokonań, złych czy dobrych, ale od wiary, która jest poręką dóbr
wszelkich i przynosi usprawiedliwienie przez zasługi Pana Jezusa (Ga 2, 16).
Dlatego Teresa od Jezusa przestrzega przed tworzeniem absurdalnych wniosków, że
w imię pokory trzeba porzucić albo ograniczyć modlitwę, a już na pewno
zablokować jej rozwój w gorliwości i częstotliwości.
Często
wydaje się, że gdy odczuwamy smaki na modlitwie, to się dobrze modlimy. A przecież
Bóg objawia się w sferze wiary, nadziei i miłości, których On sam udziela.
Dlatego właśnie naturalne niedogodności i dyskomfort uświadamiają nam, że Pan
jest bardzo blisko, bo właśnie one mogą pobudzić wiarę, będącą zasłoną Boga. „Noc
jest mi światłem” – powiedział św. Jan od Krzyża, ponieważ poznał dogłębnie tę
prawdę. W wierze nam będzie przewodzić Matka Boża, odziana szatą cnót teologalnych
– wiary, nadziei, miłości, jeśli tylko oddamy Jej siebie całych i powtórzymy za
prorokiem: „duch niezachwiany przez Ciebie jest umacniany pokojem, pokojem bo
zaufał Tobie” (Iz 26,3).
Andrzej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz