Uczniowie
Jezusa niejednokrotnie widzieli Pana modlącego się do Ojca. Był to zapewne
widok, który robił wrażenie skoro któregoś dnia w jakimś zachwyceniu Jego
relacją z Bogiem poprosili „Naucz nas się modlić”. Czyż nie była to
ich pierwsza modlitwa? Prawdziwa, szczera, wypływająca prosto z pragnienia
serca? Musieli poczuć jakąś bezradność, jakiś niepokój w sercu wynikający z
niemocy, nieumiejętności modlenia się tak jak ich Nauczyciel. Widok Chrystusa
modlącego się poruszył ich do głębi skoro wobec Niego i siebie samych ujawnili
tą gorzką prawdę: jesteśmy słabi! Był to ich pierwszy wyraz pokory, czystej
prawdy o sobie, poznania, że tak bardzo są mali przed Bogiem. Może to było ich
pierwsze pełne przejęcia wołanie, żarliwe, gorliwe, proste, ale jakże mocno
wynikające z ich potrzeby serca. Jezusa poruszyła niewątpliwie ich pokorna
prośba i dlatego nie mógł przejść obojętnie wobec tego niespokojnego serca:
„Kiedy się modlicie – mówcie” (Łk 11,2). Mówcie kiedy zaczniecie się już
modlić. Czyż nie tak można interpretować słowa Chrystusa? „Przecież z obfitości
serca usta mówią”. Najpierw znajdźcie czas dla Boga, stawcie się w
Jego obecności. Modlić się wargami można wówczas gdy wpierw modli się sercem,
uczuciem. Jakże potrzeba nam skupienia, pokoju serca, uspokojenia myśli żeby
wejść w tą intymną relację z Bogiem. Jakże trzeba nam pokory, pokory, która
zdobywa serce Boga. Tylko wówczas gdy w swojej prawdzie staniemy przed Nim,
tacy jacy jesteśmy On weźmie nas w ramiona jak syna marnotrawnego i zaprosi nas
do ucztowania, radości (Zob. Łk 15, 21-24).
Pokora
jest fundamentem modlitwy ale i owocem z niej wynikającym. Wprowadza pokój w życie
człowieka, uczy zawierzenia i stoi na straży nadziei. Czyni go radosnym, bo w
pełni ufającym Bogu. Jest chodzeniem w prawdzie, ze świadomością, że sami z
siebie nic nie mamy i nic nie możemy. Mówiąc językiem św. Teresy od Jezusa
możemy powiedzieć, że nasza jest tylko nędza i nicość.1
Tak to prawda: „Cóż masz czegoś byś nie otrzymał” (1Kor 4,7b) . Nie można
jednak mylić pokory z jakąś obojętnością względem siebie, upokarzaniem samego
siebie i niedocenianiem darów, którymi wedle woli swojej ubogacił nas Bóg. To
fałszywa pokora, która wprowadza zamęt w życie człowieka, czyni go
zgorzkniałym, zimnym i serce czyni smutnym. Prawda o sobie to świadomość
braków, grzechów, ale i talentów, zdolności oraz zalet, które posiadamy. Bóg
nie uczynił nas bylejakimi. Oczywiście upadamy, nie jesteśmy wierni
postanowieniom, wiele w nas ułomności i słabości, dlatego we wszystkim musimy
oddawać się Bogu, z Niego czerpać siłę i na Nim budować nadzieję.2 Wszystkiego oczekiwać od Niego.
„Prawdziwa pokora polega głównie na tym, byśmy zawsze ochotnie gotowi byli na
wszystko, cokolwiek Pan z nami chce zrobić, i zawsze uważali siebie za
niegodnych zwać się Jego sługami”.3
Apostołowie przyjrzawszy się Jezusowi modlącemu się poznali tą ogromną prawdę,
że przed Bogiem nie musimy nikogo i niczego udawać. On zna najskrytsze
pragnienia naszych serc, wie o nas wszystko. Nasza modlitwa powinna wyglądać
jak ta celnika upokarzającego się w świątyni: „stał z daleka i nie śmiał nawet
oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: Boże, miej litość dla
mnie grzesznika” (Łk 18,13). Poznając Bożą Miłość czujemy się nie godni być
blisko Niego, oczy nasze nie śmią spojrzeć na Ojca miłującego, a na usta cisną
się tylko słowa z prośbą o zmiłowanie.
Na
pewno warto poszukać w chwili jakiejś refleksji w swoim wnętrzu prawdy o sobie.
Zajrzeć do swego serca i zapytać czy czyny moje są prawdziwym wyrazem myśli i
nastawień? Czy jestem we wszystkim autentyczny? Czy nie żyje na pokaz, dla
reklamy, czy nie jestem sztuczny i uśmiechający się tylko dla mojego dobrego
wizerunku wśród ludzi? Jakże dobrze byłoby żyć zgodnie z sumieniem, jakże wolny
bym był gdybym nie musiał się ciągle kontrolować i udawać innego niż jestem.
Wtedy poczułbym to co wyraził psalmista:
„Panie moje serce się
nie pyszni
i oczy moje nie są
wyniosłe.
Nie gonię za tym co
wielkie,
albo co przerasta moje
siły.
Przeciwnie:
wprowadziłem ład
i spokój do mojej
duszy...” (Ps 131)
Paweł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz