Zbliża się koniec roku. Jest to
dobra okazja do podsumowania minionych dwunastu miesięcy. Czas
refleksji, przemyśleń, również nad nami samymi w kontekście
naszej relacji z Panem Bogiem, postępach w życiu duchowym. Może
być to dla was zachęta do zdania z tego okresu rachunku sumienia.
Odbycia spowiedzi generalnej. Jest ku temu doskonała okazja, aby
przyjąć Chrystusa z czystym sercem, uporządkowanym sumieniem, na
ten nadchodzący radosny czas Narodzenia Pańskiego. Spowiedź
generalna jest właśnie takim zdaniem sprawozdania Chrystusowi o nas
samych, z tego jak wypełnialiśmy jego wskazania Ewangeliczne w
danym okresie czasu. Może to być wspomniany rok, kilka lat, pewien
ważny etap w naszym życiu, który chcemy podsumować, który
uznaliśmy za zamknięty, czas kiedy wstępujemy w związek
małżeński, lub też chcemy poświecić swe życie Panu Bogu w
klasztorze. Okazji może być wiele, a decyzja na pewno będzie
dobrym rozwiązaniem.
Spowiedź generalna dla wielu wiąże
się z samym momentem nawrócenia. Odnalezienie przez Pana Boga i w
konsekwencji proces poznawania Go, ukazuje człowiekowi jego biedę.
Wówczas jak piszę św. Teresa, żal za grzechy rośnie tym bardziej
im większe łaski dusza otrzymuje od Pana Boga. To w konsekwencji
prowadzi do pójścia do konfesjonału, powrotu syna marnotrawnego do
miłosiernego ojca, który widząc skruchę swojego dziecka zawsze mu
wybaczy, daruje popełnione grzechy. Spowiedź taka to też dobra
okazja do wyznania popełnionych wcześniej win lecz pominiętych lub
zatajonych. To także szansa, żeby opowiedzieć Chrystusowi co
dobrego również uczyniliśmy w minionym czasie. Akt ten nie musi
więc wcale kojarzyć się z samym tylko zwierzeniem się Panu Bogu
ze złych rzeczy jakich się dopuściliśmy ale podsumowaniem danego
okresu i podkreśleniem łask i darów jakie od niego otrzymaliśmy.
Musimy tutaj pamiętać, żeby
spowiedź ta była szczera, od serca. Abyśmy potraktowali ją
poważnie, rozmawiając nie mechanicznie i nie posługując się
wyuczonymi formułami, nie ze strachem, ale z przekonaniem i głęboką
ufnością, że rozmawiasz z Chrystusem, najlepszym Twoim
przyjacielem, który zawsze Cię wysłucha i nigdy nie odrzuci.
Św. Jan i św. Teresa dużo uwagi
poświęcali kierownictwu duchowemu. Porady kapłanów mogą zamknąć
pewien okres w naszym życiu i jednocześnie otworzyć kolejny
wspanialszy. Jest to okazja do jeszcze większego pogłębienia
naszej relacji z Chrystusem i rozwoju naszej duchowości. Zwłaszcza
jest to zalecane, kiedy dostrzegamy u siebie pewien zastój w życiu
duchowym, kiedy czujemy że nie postępujemy już dalej. Jest to
okazja aby zwierzyć się Panu Bogu z naszych słabości, z naszych
wątpliwości i dać się prowadzić ku pełnemu z Nim zjednoczeniu,
aby nasza wola była tożsama z Jego wolą.
Chrystus jako Dobry Pasterz, zawsze idzie
za zgubioną owcą. Odnajduje ją, bierze na ramiona i wprowadza do
swojej owczarni. Wówczas niewysłowiona radość staje się udziałem
wszystkich mieszkańców Królestwa Niebieskiego. Dla nas samych może
być właśnie początkiem, nową wspaniałą drogą do Pana, do jego
lepszego poznania, do wejścia w komunie z Nim. Wkroczeniem z nową
mocą do twierdzy wewnętrznej samego siebie, powrotem do komnat,
gdzie mieszka On sam – Jezus Chrystus, który jest „drogą,
prawdą i życiem’’. Bo w rzeczywistości nasze życie jest
poszukiwaniem prawdy jak pisała św. Benedykta od Krzyża. A tą
prawdą jest nie kto inny tylko sam Pan Bóg.
Łukasz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz